Dzisiaj (19.10.2016) razem z moją klasą wybraliśmy się na wycieczkę do Nadleśnictwa w Czarnej Białostockiej. Towarzyszyła nam klasa 4 A. Kiedy dojechaliśmy już do celu, przewodnik oprowadził nas po sortowni nasion. Zobaczyliśmy tam wiele maszyn, które rozłupują żołędzie i szyszki. Pan opisywał nam wszystkie te urządzenia. Niektóre z nich były bardzo skomplikowane. Jedne przebierały, inne rozdzielały różne rodzaje nasion na trzy kategorie :
- pełne,
- niepełne,
- pełne i niepełne.
Kategorie: pełne i niepełne, jak i niepełne są przebierane do momentu, aż nie będzie pustych ziarenek. Nasiona zaś traktorami pracownicy wywożą na pola i rozsiewają je.
Kiedy skończyliśmy zwiedzanie nadleśnictwa, każdy z nas dostał w nagrodę szyszkę. Na zakończenie nasz przewodnik miał do zaproponowania fajną zabawę. Korzystając z mapy, docieraliśmy do różnych zaznaczonych na niej punktów i zbieraliśmy pieczątki. Musieliśmy zebrać 8 punktów. Założyłem swoją drużynę, która składała się z trzech osób: Szymona, Antka i mnie. Razem zebraliśmy wszystkie punkty na mapie.
Kiedy zabawa dobiegła końca, wszyscy poszliśmy na ognisko. Na szczęście pogoda dopisała i nie padał deszcz. Po drodze widzieliśmy wiewiórkę, która skakała po drzewach. Z ciekawości podbiegała do nas, ale była bardzo płochliwa i szybko uciekała. Wszyscy byli zaskoczeni i zachwyceni, ponieważ w mieście trudno spotkać wiewiórki.
Gdy doszliśmy na miejsce, wszystko było już przygotowane: ognisko rozpalone, kije do kiełbasek też na nas czekały i były ładnie poukładane. Kiedy skończyliśmy posiłek, zaczęliśmy szykować się do drogi powrotnej. Szliśmy wzdłuż pól, aż doszliśmy do autokaru. Wracając do szkoły, opowiadaliśmy sobie żarty, wspominaliśmy pobyt w Nadleśnictwie i cieszyliśmy się z udanej wycieczki.
Dzisiejsza wyprawa bardzo mi się podobała. Chętnie pojechałbym tam jeszcze raz, tym razem może zimą na kulig.
Maciej P. kl. IV B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz